Cześć Kochane! Mam na imię Alicja i dziś chciałabym podzielić się z Wami moją pasją – a jest nią tworzenie kwitnących oaz na tarasie. Nie ma dla mnie nic przyjemniejszego niż poranna kawa wśród barwnych płatków i brzęczących pszczół, czy wieczorny relaks w otoczeniu kojącej zieleni i subtelnych zapachów. Wiele z Was pyta mnie, jak to robię, że mój taras tętni życiem od wiosny aż po późną jesień. Sekretem są odpowiednio dobrane, długo kwitnące kwiaty! To nie magia, a odrobina wiedzy i serca włożonego w pielęgnację. Zapraszam Was do mojego świata, gdzie podpowiem, jakie rośliny wybrać i jak o nie dbać, by Wasze tarasy również stały się miejscem niekończącej się kwiatowej fiesty.
Planowanie to klucz – Jak wybrać idealne długo kwitnące rośliny?
Zanim ruszymy na zakupy do centrum ogrodniczego i damy się ponieść chwilowej fascynacji piękną sadzonką, warto poświęcić chwilę na przemyślenie kilku kluczowych kwestii. To właśnie od dobrego planu zależy, czy nasze rośliny będą zdrowo rosły i obficie kwitły. Pierwszym i najważniejszym czynnikiem jest nasłonecznienie naszego tarasu. Czy słońce operuje tam przez większość dnia (wystawa południowa, zachodnia), czy może jest to miejsce bardziej zacienione (wystawa północna, wschodnia)? Odpowiedź na to pytanie zawęzi nam grupę roślin, które będą się u nas dobrze czuły. Rośliny światłolubne w cieniu zmarnieją i nie zakwitną, a te cieniolubne na pełnym słońcu mogą ulec poparzeniu.

Kolejna sprawa to wielkość dostępnej przestrzeni i rodzaj pojemników, jakimi dysponujemy. Pamiętajmy, że rośliny potrzebują odpowiedniej ilości miejsca na rozwój korzeni. Zbyt mała doniczka to częsty błąd, który skutkuje słabszym wzrostem i kwitnieniem. Wybierajmy donice z otworami drenażowymi, aby nadmiar wody mógł swobodnie odpływać – stojąca woda to wróg większości roślin. Istotna jest też jakość podłoża. Nie oszczędzajmy na ziemi! Dobrej jakości, żyzna i przepuszczalna ziemia do kwiatów balkonowych to inwestycja, która zaprocentuje bujnym kwieciem. Warto też zastanowić się nad własnymi preferencjami – jakie kolory lubimy? Czy zależy nam na roślinach pachnących? A może chcemy stworzyć kompozycję w określonym stylu – np. rustykalnym, nowoczesnym czy śródziemnomorskim? Zapiszmy sobie te uwagi, a wybór konkretnych gatunków stanie się znacznie prostszy.
Zastanówmy się również, ile czasu możemy poświęcić na pielęgnację. Niektóre rośliny są bardziej wymagające, inne niemal bezobsługowe. Jeśli jesteśmy zapracowane i często wyjeżdżamy, wybierzmy gatunki odporne na krótkotrwałe przesuszenie i niepotrzebujące ciągłego przycinania. Z kolei jeśli ogrodnictwo to nasza pasja i mamy czas na codzienne doglądanie zielonych podopiecznych, możemy pozwolić sobie na bardziej kapryśne piękności. Pamiętajmy, że długie kwitnienie często wiąże się z koniecznością regularnego usuwania przekwitłych kwiatostanów – to sygnał dla rośliny, by produkowała kolejne pąki, zamiast zawiązywać nasiona.
Wreszcie, warto rozważyć, czy chcemy postawić na rośliny jednoroczne, które kwitną obficie przez jeden sezon, czy może wolimy byliny, które przy odpowiedniej pielęgnacji będą zdobić nasz taras przez wiele lat. Idealnym rozwiązaniem jest często połączenie obu tych grup. Rośliny jednoroczne zapewnią nam eksplozję kolorów od razu, a byliny będą stanowić trwałą bazę kompozycji, z roku na rok coraz piękniejszą. Nie bójmy się eksperymentować! Czasem najpiękniejsze aranżacje powstają metodą prób i błędów.
Gwiazdy wśród jednorocznych – Pewniaki na kolorowy taras.
Rośliny jednoroczne to prawdziwe mistrzynie długiego i obfitego kwitnienia. Choć ich żywot trwa tylko jeden sezon, to odwdzięczają się nam niezwykłą ilością kwiatów, często od późnej wiosny aż do pierwszych przymrozków. To właśnie one pozwalają nam co roku tworzyć zupełnie nowe, barwne aranżacje na tarasie. Moim absolutnym numerem jeden są pelargonie – zarówno te rabatowe (stojące), jak i bluszczolistne (zwisające). Są niezwykle odporne, dobrze znoszą słońce i krótkotrwałe przesuszenie, a ich kwiaty w bogatej gamie kolorystycznej zdobią taras nieprzerwanie. Wystarczy regularnie usuwać przekwitłe kwiatostany, a będą kwitły jak szalone!
Kolejnym pewniakiem są petunie i ich zwisające kuzynki – surfinie. Ich trąbkowate kwiaty w setkach odmian kolorystycznych potrafią stworzyć prawdziwe kwitnące kaskady. Wymagają jednak nieco więcej uwagi niż pelargonie – regularnego podlewania i nawożenia, a także ochrony przed silnym deszczem, który może uszkadzać delikatne płatki. Ale efekt jest tego wart! Jeśli szukamy czegoś bardziej subtelnego, polecam lobelie. Jej drobne, niebieskie, fioletowe lub białe kwiatuszki tworzą urocze, gęste poduchy, idealne jako wypełnienie kompozycji lub do mniejszych pojemników. Lobelia pięknie komponuje się z innymi roślinami, dodając lekkości i zwiewności.
Nie mogę zapomnieć o begonii stale kwitnącej. To roślina idealna zarówno na stanowiska słoneczne, jak i półcieniste. Jej mięsiste liście i liczne, choć niewielkie kwiaty w odcieniach różu, czerwieni i bieli, tworzą zwarte, kolorowe dywany. Begonie są stosunkowo odporne na choroby i szkodniki, co czyni je wdzięcznym wyborem dla początkujących ogrodników. Inne warte uwagi jednoroczne długodystansowce to:
- Werbena: Szczególnie odmiany zwisające, tworzące barwne kule. Odporna na upały.
- Lantana pospolita: Jej kwiaty zmieniają kolor w trakcie kwitnienia, tworząc wielobarwne baldachy. Uwielbia słońce.
- Niecierpek (Walleriana lub nowogwinejski): Idealny do cienia i półcienia, choć nowogwinejskie odmiany radzą sobie też na słońcu. Soczyste kolory kwiatów rozświetlą każdy zakątek.
- Bakopa (Sutera): Drobne, białe, różowe lub niebieskie kwiatuszki obsypujące zwisające pędy. Świetna jako uzupełnienie.
- Aksamitka: Może nie każdemu odpowiada jej specyficzny zapach, ale jest niezwykle odporna i kwitnie niezawodnie aż do mrozów, odstraszając przy tym niektóre szkodniki.





Pamiętajcie, że kluczem do sukcesu z roślinami jednorocznymi jest regularne nawożenie specjalistycznymi nawozami do roślin kwitnących. Ich intensywny wzrost i kwitnienie wymagają stałego dostarczania składników odżywczych.
Byliny, które nie zawodzą – Długowieczność i powtarzalność kwitnienia.
Byliny to rośliny wieloletnie, które odpowiednio pielęgnowane, będą cieszyć nasze oczy na tarasie przez wiele sezonów. Choć ich okres kwitnienia może być nieco krótszy niż u niektórych jednorocznych, to wiele z nich potrafi powtarzać kwitnienie lub kwitnąć falami przez długi czas. Co więcej, z roku na rok stają się coraz większe i bardziej okazałe. Jedną z moich ulubionych bylin na słoneczny taras jest lawenda wąskolistna. Jej srebrzyste liście i fioletowe, pachnące kwiatostany nie tylko pięknie wyglądają, ale także przyciągają pszczoły i motyle, a odstraszają komary. Lawenda kwitnie zazwyczaj od czerwca do sierpnia, a po przycięciu przekwitłych kwiatostanów często powtarza kwitnienie jesienią.




Kolejną niezawodną byliną jest szałwia omszona (np. odmiany 'Caradonna’ czy 'Mainacht’). Jej fioletowo-niebieskie, kłosowate kwiatostany pojawiają się od maja do lipca. Jeśli przytniemy ją tuż po pierwszym kwitnieniu, zakwitnie ponownie pod koniec lata. Szałwia jest odporna na suszę i uwielbia słońce. Warto też zwrócić uwagę na jeżówki (Echinacea). Ich duże, stokrotkowate kwiaty w odcieniach różu, purpury, bieli, a nawet żółci i pomarańczu, zdobią taras od lipca do września. Są niezwykle dekoracyjne i miododajne. Podobnie jak szałwia, dobrze znoszą słońce i okresowe przesuszenie.
Gaura Lindheimera to kolejna propozycja dla miłośniczek subtelnego piękna. Jej delikatne, białe lub różowe kwiaty na długich, wiotkich pędach przypominają tańczące motyle. Kwitnie bardzo długo, od czerwca aż do października, i jest stosunkowo mało wymagająca. Doskonale wygląda w naturalistycznych kompozycjach. Nie zapominajmy również o takich bylinach jak:
- Bodziszek (Geranium): Istnieje wiele odmian bodziszków, które kwitną od wiosny do jesieni, np. bodziszek 'Rozanne’ czy bodziszek czerwony. Są łatwe w uprawie i dobrze zadarniają powierzchnię.
- Nachyłek (Coreopsis): Złocistożółte lub dwubarwne kwiaty pojawiają się od czerwca do września. Lubi słońce i przepuszczalną glebę.
- Hosty (Funkie): Choć cenione głównie za dekoracyjne liście, wiele odmian host wytwarza latem piękne, dzwonkowate kwiaty na wysokich łodygach. Idealne do cienistych zakątków tarasu.
- Żurawki (Heuchera): Podobnie jak hosty, zachwycają przede wszystkim barwnymi liśćmi, ale ich ażurowe kwiatostany również dodają uroku kompozycjom.
Uprawiając byliny w donicach, musimy pamiętać o zapewnieniu im odpowiednio dużych pojemników oraz zabezpieczeniu ich na zimę. Niektóre, bardziej wrażliwe gatunki, mogą wymagać przeniesienia do chłodnego, jasnego pomieszczenia, inne wystarczy dobrze okryć agrowłókniną i ustawić w zacisznym miejscu.
Pielęgnacja dla maratończyków – Jak dbać o kwiaty, by kwitły jak najdłużej?
Nawet najpiękniejsze i najbardziej wytrzymałe rośliny nie będą nas długo cieszyć swoim kwieciem bez odpowiedniej pielęgnacji. To właśnie regularne doglądanie i zaspokajanie ich potrzeb jest gwarancją sukcesu. Podstawą jest oczywiście podlewanie. Rośliny w donicach przesychają znacznie szybciej niż te rosnące w gruncie, zwłaszcza w upalne, słoneczne dni. Częstotliwość podlewania zależy od wielu czynników: wielkości donicy, rodzaju podłoża, gatunku rośliny i pogody. Najlepiej podlewać rano lub wieczorem, unikając moczenia liści i kwiatów. Zawsze sprawdzajmy palcem wilgotność podłoża – jeśli na głębokości 2-3 cm jest suche, czas na podlanie. Pamiętajmy, by nie przelać roślin – nadmiar wody jest równie szkodliwy jak jej brak.

Drugim filarem obfitego kwitnienia jest nawożenie. Rośliny doniczkowe mają ograniczony dostęp do składników odżywczych, które szybko się wyczerpują z niewielkiej ilości ziemi. Dlatego regularne dostarczanie „paliwa” jest kluczowe, zwłaszcza dla gatunków intensywnie kwitnących, jak pelargonie czy surfinie. Najwygodniejsze w użyciu są płynne nawozy do roślin kwitnących, bogate w potas i fosfor, które stosujemy co 7-14 dni, zgodnie z zaleceniami producenta. Można też użyć nawozów długo działających w formie pałeczek lub granulek, które uwalniają składniki stopniowo przez kilka miesięcy. Ja osobiście lubię łączyć obie metody – na początku sezonu daję nawóz długo działający, a w szczycie kwitnienia dodatkowo zasilam rośliny nawozem płynnym.
Absolutnie niezbędnym zabiegiem, jeśli chcemy cieszyć się kwiatami przez długi czas, jest usuwanie przekwitłych kwiatostanów, czyli tzw. ogławianie. Gdy kwiat przekwita, roślina zaczyna koncentrować swoją energię na produkcji nasion. Usunięcie przekwitłego kwiatu to dla niej sygnał, że „misja” się nie powiodła i musi wytworzyć kolejne pąki, by zapewnić sobie potomstwo. To prosty, ale niezwykle skuteczny sposób na przedłużenie i zintensyfikowanie kwitnienia. Regularnie przeglądajmy nasze rośliny i usuwajmy wszystkie zwiędnięte kwiaty i zawiązki nasion. Dodatkowo, warto przycinać nadmiernie wybujałe pędy, co pobudzi rośliny do krzewienia się i zagęszczania.
Nie zapominajmy również o profilaktyce i obserwacji. Regularnie sprawdzajmy liście i pędy pod kątem obecności szkodników (mszyce, przędziorki) czy objawów chorób grzybowych. Szybka reakcja pozwoli uniknąć większych problemów. Czasem wystarczy mechaniczne usunięcie szkodników lub oprysk naturalnym preparatem (np. na bazie czosnku czy pokrzywy), a w trudniejszych przypadkach sięgnięcie po odpowiedni środek ochrony roślin. Zdrowe, dobrze odżywione rośliny są znacznie mniej podatne na ataki patogenów.
Kompozycje i aranżacje – Tworzenie harmonii na tarasie.
Mając już wybrane rośliny i wiedząc, jak o nie dbać, możemy puścić wodze fantazji i zacząć tworzyć piękne kompozycje. Aranżacja roślin na tarasie to sztuka, która pozwala wyrazić naszą osobowość i stworzyć niepowtarzalny klimat. Podstawową zasadą jest zabawa wysokościami i formami. Łączmy rośliny o pokroju wzniesionym (np. pelargonie rabatowe, szałwie) z tymi o pokroju zwisającym (np. surfinie, lobelie, bakopy) oraz roślinami o bardziej zwartym, kulistym kształcie (np. begonie, aksamitki). Taka różnorodność sprawi, że kompozycja będzie ciekawsza i bardziej dynamiczna. Wyższe rośliny umieszczajmy z tyłu lub w centrum większych donic, a niższe i zwisające z przodu, pozwalając im swobodnie opadać poza krawędź pojemnika.
Kolorystyka to kolejny ważny aspekt. Możemy postawić na kompozycje monochromatyczne, wykorzystując różne odcienie jednego koloru (np. różne odcienie różu i fioletu), co daje efekt elegancji i spokoju. Możemy też zdecydować się na harmonijne połączenia kolorów sąsiadujących na kole barw (np. żółty z pomarańczowym, niebieski z fioletowym) lub odważne kontrasty, zestawiając kolory przeciwstawne (np. żółty z fioletowym, niebieski z pomarańczowym). Pamiętajmy, że zieleń liści również odgrywa ważną rolę – różne odcienie i faktury liści mogą stanowić piękne tło dla barwnych kwiatów lub same w sobie być ozdobą (jak w przypadku host czy żurawek).
Nie bójmy się eksperymentować z różnymi rodzajami donic i pojemników. Mogą to być tradycyjne skrzynki balkonowe, ceramiczne donice, wiszące kosze, a nawet nietypowe przedmioty, którym nadamy drugie życie, np. stare konewki, wiadra czy drewniane skrzynki. Ważne, by pojemniki pasowały stylem do naszego tarasu i charakteru roślin. Pamiętajmy też o dodatkach – lampiony, świece, małe rzeźby ogrodowe czy poduszki na meblach tarasowych dopełnią aranżację i stworzą przytulną atmosferę. Tworzenie kompozycji to proces twórczy – czerpmy z niego radość i nie bójmy się zmian. Czasem przesadzenie jednej rośliny czy dodanie nowego elementu może całkowicie odmienić wygląd naszego zielonego zakątka.
Twój kwitnący azyl na wyciągnięcie ręki.
Mam nadzieję, że moje rady i inspiracje pomogą Wam stworzyć wymarzony, kwitnący taras, który będzie Waszą dumą i miejscem relaksu przez wiele miesięcy. Pamiętajcie, że ogrodnictwo to nie tylko praca, ale przede wszystkim ogromna satysfakcja i kontakt z naturą, tak cenny w dzisiejszym zabieganym świecie. Wybór odpowiednich, długo kwitnących roślin, odrobina troski i regularna pielęgnacja to prosty przepis na sukces. Nie zrażajcie się ewentualnymi niepowodzeniami – każda z nas kiedyś zaczynała, a doświadczenie przychodzi z czasem.
Zachęcam Was do eksperymentowania, poszukiwania własnych ulubionych gatunków i tworzenia niepowtarzalnych kompozycji. Niech Wasze tarasy zamienią się w małe, kwitnące raje, pełne kolorów, zapachów i brzęczenia pszczół. A jeśli macie jakieś swoje sprawdzone sposoby na długo kwitnące kwiaty lub ulubione rośliny, koniecznie podzielcie się nimi w komentarzach! Wspólna wymiana doświadczeń jest bezcenna. Trzymam kciuki za Wasze ogrodnicze projekty i życzę mnóstwa radości z obcowania z pięknem natury na własnym tarasie!

Droga Alicjo, dziękuję za tyle inspiracji! Twój taras musi wyglądać obłędnie. Mam pytanie dotyczące bylin. Wspomniałaś o jeżówkach i szałwii. Mam dość wietrzny taras od strony zachodniej. Czy te rośliny sobie poradzą? A może masz jakieś inne propozycje bylin, które są bardziej odporne na wiatr, a jednocześnie długo kwitną? Zależy mi na czymś, co nie będzie wymagało ciągłego chowania przed każdym podmuchem. Będę wdzięczna za podpowiedź! Magda.
Cześć Magdo!
Bardzo dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że artykuł Cię zainspirował! Wietrzny taras to rzeczywiście wyzwanie, ale nie ma sytuacji bez wyjścia i na pewno uda Ci się stworzyć piękną, kwitnącą przestrzeń. 🙂
Co do jeżówek i szałwii – szałwia omszona jest generalnie dość odporna i powinna sobie poradzić na wietrznym stanowisku, zwłaszcza jeśli wybierzesz bardziej zwarte odmiany i posadzisz ją w solidnej, cięższej donicy. Jeżówki, szczególnie te o dużych kwiatach na wysokich, pojedynczych łodygach, mogą być bardziej podatne na łamanie przez silny wiatr. Jeśli bardzo Ci na nich zależy, wybieraj niższe, bardziej krępe odmiany lub sadź je w miejscach nieco osłoniętych przez inne rośliny lub elementy tarasu, np. bliżej ściany.
Jeśli szukasz innych bylin, które dobrze znoszą wiatr, a jednocześnie mogą pochwalić się długim kwitnieniem, to mam kilka propozycji:
Rozchodniki okazałe
Kocimiętka Faassena
Krwawniki
Niskie trawy ozdobne
Goździki (Dianthus)
Pamiętaj też, że na wietrznym tarasie pomocne będą cięższe, stabilne donice, które nie będą się łatwo przewracać. Możesz też grupować rośliny, tworząc dla nich wzajemną osłonę – te wyższe i bardziej wrażliwe sadzić za niższymi i bardziej odpornymi.
Trzymam kciuki za Twój wietrzny, ale kwitnący taras! Daj znać, na co się ostatecznie zdecydowałaś i jak sobie radzą Twoje roślinki!
Pozdrawiam serdecznie,