2 myśl na “Idealny dywan pod stół do salonu

  1. Bardzo fajny i konkretny przewodnik! Przyznam, że sam zastanawiałem się ostatnio nad dywanem pod stół i te porady są naprawdę pomocne. Szczególnie zainteresował mnie fragment o dopasowaniu kształtu dywanu do stołu, gdzie piszesz, że spójność kształtów to klucz do harmonii. Czy faktycznie jest to taka „żelazna zasada”, czy jednak czasem można zaszaleć i na przykład położyć okrągły dywan pod prostokątnym stołem, żeby stworzyć jakiś ciekawy kontrast? 🤔 Jestem ciekaw Twojej opinii na ten temat!

    1. Cześć! Bardzo dziękuję za miły komentarz i tak fajne słowa! Super, że przewodnik okazał się pomocny, bo właśnie o to mi chodziło, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości i ułatwić wybory.

      Widzę, że szczególnie wpadł Ci w oko fragment o dopasowaniu kształtu dywanu do stołu, a to bardzo ciekawe zagadnienie! Pytasz, czy ta spójność to „żelazna zasada”, czy jednak można „zaszaleć” i postawić na kontrast. To świetne pytanie, bo pokazuje, że masz takie otwarte podejście do designu, a to uwielbiam! 🤔

      Wiesz co, masz rację. W artykule wspomniałam, że dopasowanie kształtu to najbezpieczniejsza droga do harmonii, bo najłatwiej wtedy stworzyć spójną, uporządkowaną przestrzeń. I faktycznie, dla wielu osób to jest po prostu idealne rozwiązanie. Ale czy to „żelazna zasada”? No nie do końca! Myślę, że w designie nie ma chyba takich stuprocentowych reguł, których nie można łamać. Czasem właśnie ten mały „bunt” wnosi najwięcej charakteru!

      Jeśli masz ochotę na okrągły dywan pod prostokątnym stołem, żeby stworzyć ciekawy kontrast, to ja jestem na tak! Takie połączenie może naprawdę ożywić wnętrze i nadać mu dynamiki. Pomyśl sobie, jak fantastycznie może wyglądać, gdy reszta pomieszczenia jest stonowana albo minimalistyczna – wtedy ten kontrastujący dywan staje się prawdziwym dziełem sztuki i takim punktem centralnym, co nie? Owalny dywan pod kwadratowym stołem to też super pomysł. Ważne, żeby robić to świadomie i z pomysłem, a nie na zasadzie „byle jak”, wiesz?

      Ja to widzę tak: jeśli czujesz, że takie „zaszalenie” doda Twojej jadalni charakteru i będzie Ci się to podobać, to śmiało idź w to! Design to przecież zabawa i wyrażanie siebie. Grunt, żeby efekt końcowy sprawiał, że Ty czujesz się w tej przestrzeni dobrze i komfortowo.

      Daj znać, na co ostatecznie się zdecydujesz! Jestem bardzo ciekawa Twojego wyboru!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *